Wołanie o POMOC !!!

Dawno tu nie zaglądałam, a wszystko to oczywiście przez nawał obowiązków przy maluszku.
Stasiu skończył 4 miesiące, a ja czuję jakby był z nami zawsze!

sesja (2)

Muszę się Wam pochwalić, że mój bobas jest doskonały! wiem, wiem, każda mama mówi tak o swoim dziecku 🙂
Mogłabym pisać o Staśku w samych superlatywach! Jest bardzo radosnym maluszkiem, ładnie śpi, mało płacze, rozwija się wręcz w powalającym tempie i jest prześliczny.
Każdy dzień z moim synkiem jest wspaniały, nawet gdy jest mi smutno, to chyba tylko przez sekundy. Wystarczy, że spojrzę na moje szczęście, a wszystkie troski odchodzą w zapomnienie.

Taki mały człowiek zmienia nasz cały świat.

image

 

Oglądam zdjęcia i nie mogę się nadziwić jak on się zmienia, jakie robi postępy, jak szybko rośnie. Jutro nie będzie już taki jak dzisiaj. Nie chcę przegapić żadnej minuty jego dzieciństwa, bo nie wrócimy do tego.

Wczorajszej nocy Staś spał od godziny 19 do 8 rano. Zazwyczaj zasypia o godzinie 22, budzi się około 3 i 6 nad ranem. Dzisiaj o 8 obudziłam go sama, a wcześniej Jona, bo chociaż zawsze narzekam, że muszę karmić w nocy małego, to teraz bardzo mi tego brakowało. Aż się przestraszłam. Wiem, że mogłabym wstawać do niego co godzinę, bo trzymanie w ramionach mojego dziecka, to jak na mnie patrzy, uśmiecha się, ściska w swojej maleńkiej dłoni mój palec, wtula się we mnie, to wszystko daje niesamowite szczęście.

Dzisiaj bardzo refleksyjnie, a to za sprawą pani Andżeliki, której rozpaczliwe wpisy wołania o pomoc, znalazłam dzisiaj na stronach kilku facebookowych grup.
Osobiście nie znam sprawy ani osób w nią zamieszanych. Nauczłam się nie osądzać nikogo pochopnie.

Załączam list – wpis udostępniony przez panią Andżelikę Gabrych na portalu Facebook (pisownia oryginalna) oraz link do artkułu.

,, PROSZE O POMOC
Nazywam się Andżelika Gabrych obecnie mieszkam w Anglii. Mój horror zaczął się od września 2013 roku wtedy pokłóciłam się z moim partnerem Sebastianem M.
(zakończyłam z nim wszelkie kontakty). Sebastian M. był chorobliwie zazdrosny. Na początku związku starał się , zabiegał o względy moje i dziewczynek. 9 września słowa Sebastiana M. ,,Jak nie będziesz ze mną to nie będziesz mieć dzieci” , zlekceważyłam jego słowa.
10 września 2013 r. dzień jak co dzień , około godziny 20 ktoś puka do drzwi otwieram a tam pracownik Socjalny MARCO BAMMA BECET wraz z policja i tłumaczem (HENRYK G.). Weszli by porozmawiać ponieważ dostali zgłoszenie ze szkoły że pobiłam córkę . Dwie policjanki i ENNA BECET wzieły córkę do innego pokoju aby z nią porozmawiać , prosiłam o tłumacza dla niej ponieważ jej angielski jest słaby lecz odmówili. Po 10 minutach zabrali starszą córkę Anite nawet nie zauważyłam kiedy wyszła z pokokoju . MARKO BANDA (pracownik Social Servis) oznajmiłami że zabierają mi obie na 72 godziny.Małą Vikunie wydzierali mi płaczącą z rąk.
11-go września ok.godz.16 przyjechała po mnie policja i do północy byłam przesłuchiwana po czym wypuścili mnie do domu.
12-go września tel. od Marko Banda (SS) że dziewczynki dobrze przespały całą noc.przes cały miesiąc nie miałam żadnej wiadomości co się dzieje z dziewczynkami 1 spotkanie odbyło się 25 września.
7 październik spotkanie w biurze MARCO BANDA dał mi papiery do podpisania dokumenty bym się zrzekła praw rodzicielskich , nie chciałam podpisać więc zakończył spotkanie tłumacząc się że to papier na badanie krwi dzieci.
3 Listopad odbyła się sprawa w sądzie na której sąd nakazał Social Servis by spotkania odbywały się 2 razy w tygodniu. 13 spotkań nie odbyło się w ogóle nie informując mnie o tym. 25-go lutego 2014roku odbyła się kolejna srawa sądowa zobaczyłam pierwszy raz zdjęcia z obdukcji mojej córki,to nie było zdjęcie mojego dziecka gdyż zdjęcia były robione we wrześniu 2013 roku i córka miała włosy poniżej ramion a na zdjęciu całkiem krótkie po 2 na tym zdjęciu dziecko miało majteczki w Myszkę Miki a wiem co z domu było zabierane do ubrania dla moich córeczek a takich moich córka nie ma.Mamnagrane na telefonie jak Anitka mówi że to nie są jej majtki że ona takich nie ma .
Rozmawiając z moją panią adwokat (przez tłumacza p.Magda J.) stwierdziłam że to nie są majteczki mojej córki odpowiedź była że to nie ważne że liczy się to czy pobiłaś córkę wrecz nawrzeszczała na mnie i stwierdziła że mam się przyznać do tego czego nie zrobiłam.Rozprawa trwała 4p dni ustalenie faktów, nie miałam nawet możliwości się bronić nawet niemogłam świadków powołać.
28 02 2014 Sędzia Wotson nie dał żadnego werdyktu . 2 3 4 02 2014 kolejna rozprawa,przez ten czas skończyłam dwa kursy „przemoc w rodzinie” i kursy rodzicielskie.Moja adwokat poinformowała mnie że moge mieć jednak świadków.
Świadkowie składali zeznania u Seliny Sandor .25 03 2014 sprawa w sądzie została wstrzymana ponieważ Social Servis wstrzymał mi kontakty z dziećmi twierdząc że starsza córka zaczeła mówić.19 marca podczasz wizyty u córek przyjechała policja ponieważ Socjal Servis zgłosił że jestem agresywna co jest nie prawdą bo nasze spotkania nagrywam telefonem jak córka płacze że chce do domu do mamy i że na zdjęciach obdukcji to nie jej majteczki sędzia na rozrawie nawet nie chciał obejrzeć filmiku jako dowód.
4 04 2014 sędzia stwierdził że zrobiłam postępy , jest poprawa co do mojej osoby i domu. Na końcowej wypowiedzi ogłosił że dzieci będą przygotowywane do adopcji. 3 04 2014 sędzia nakazał oddać dowody osobiste dzieci i podpisać dokumenty że nie będę się zbliżać pod adres rodziny zastępczej ponieważ posiadałam adres rodziny zastępczej i bywałam tam w nocy ponieważ chciałam być blisko moich córeczek.Na spotkaniach nawet niemogłam przebrać pieluszki Viki ponieważ zgłaszałamkilka razy że ma odpażoną pupe.W Grudniu Jak byłam na spotkaniu to miała cała buźkę siną.
Mój brat złożył paiery do sądu żeby na czas wyjaśnienia sprawy dziewczynki zamieszkały u niego , lecz wniosek odrzucono.Córka prawdo podobnie była molestowana sexualnie w rodzinie zastępczej w której obecnie przebywa, policja w Coventry odmówili mi pomocy,powiedzieli że sprawa jest zamknięta.
1-go sierpnia odbyłasię sprawa kryminalna o napaść na dziecko zostałam uniewiniona.3-go sierpnia spotkanie z pracownikiem Ss poinformowano mnie że mają rodzine adopcyjną dla moich córeczek,broniłam się mówiąc że zostałam uniewinniona że tak nie mogą a jedyne ich słowa jakie usłyszłąm to że jest już za późno.Moje ostatnie spotkanie odbędzie się 13-go sierpnia tylko przez godzinę ponieważ tego samego dnia moje skarby idą do adopcji.
Przez cały okres mojego koszmaru wielo krotnie kontaktowałam się z Polską Ambasadą w Londynie o pomoc dla mnie i moich dziewczynek dzwoniłam wysyłałam e-maile zignorowali mnie oni jednego odzewu od nich nie otrzyamłam.
Błagam o pomoc pomóżcie mi w odzyskaniu moich córeczek , bez nich życie nie ma już dla mnie sensu,tylko dla nich żyje, kocham je ponad życie i nie wyobrażam sobie życia bez nich.’’

http://www.naszestrony.co.uk/…/5227-kolejne-polskie…

http://www.oldhampl.info/?p=2881

Mam nadzieję, że ta historia skończy się dobrze dla dzieci p. Andżeliki.

A ja uciekam przytulić na dobranoc mojego szkraba, bo właśnie wrócił z tatusiem od dziadka. Dziś był ich męski dzień – speedway w tle 😉

xxx

2 thoughts on “Wołanie o POMOC !!!

Dodaj komentarz